Klasa VIII

KATECHEZY ROK SZKOLNY 2020/21

KATECHEZA OKOLICZNOŚCIOWA-1-Mam wielkiego Boga
Sroda, 21 października 2020

Modlitwa na rozpoczęcie:
Duchu Święty, przyjdź do mojego serca. Pomóż mi rozpoznać Jezusa. Pomóż mi rozpoznać Jego czas. Tak bardzo potrzebuję, by napełnił moje życie nadzieją i Bożym spojrzeniem. Wlej we mnie pragnienia, które nakierują moje myśli na Królestwo Boże.
Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze…

Rozpoznałeś?

Jest jedna Osoba na tym teledysku, którą na pewno powinieneś znać. Jak byś przywitał? Jaka byłaby twoja reakcja? Jaka byłaby twoja reakcja, gdyby wokół Ciebie było sporo kolegów i koleżanek, ale właśnie On przechodzi?

To jest czas, żeby Go rozpoznać. Może przemierza ulice i zaułki, by zaniesiony przez kapłana dotrzeć do chorego a może nawet umierającego. Widzę tylko księdza, czy widzę, że ma bursę z Najświętszym Sakramentem? Może przechodzi w procesji teoforycznej wokół kościoła – doskonale widać, gdzie jest, bo ogłaszają Go dzwonki, a czterech ludzi niesie nad Nim baldachim, bo Go chcą uczcić jako Króla przychodzącego do ludzi, często czujących się jako małych. A On też stał się mały, ukryty w małym kawałku chleba. Ale to On! Król!

Uczcisz Go?
Upadniesz na kolana?

Właśnie puka do twojego serca. Otworzysz? Padniesz na kolana przed Nim?

Rozpoznaj Go! On idzie do Ciebie!

W sercu Go przywitaj, zatrzymaj się na chwilę. Ugość Go. Nie szczędź Mu czasu. Właśnie teraz. Padnij na kolana i porozmawiaj z Nim


Stajesz wobec wyzwania, bo egzamin, bo wybór szkoły, bo trzeba podjąć wielką decyzję. I może powtarzasz sobie, że to wielki problem.
Nie mów ciągle, jak wielki masz problem. Raczej powiedz problemowi, jak wielkiego masz Boga.
Wtedy problem zamienia się w wyzwanie. A gdy je pokonasz, budzi się radość w sercu.

Jeśli rzetelnie przeszedłeś tą katechezę, to masz umocnienie w sercu. Jeśli potrzebujesz więcej, trwaj w ciszy przez Bogiem, by On Cię napełnił Sobą.

Życzę Ci pokoju w sercu, mądrości i zwycięstwa. Życzę Ci Boga w sercu. Niech nie zabraknie Ci zapewnienia, że On jest z Tobą. Niech On Cię błogosławi.

Ks. Krzysztof

KATECHEZA OKOLICZNOŚCIOWA-2

Sakrament pokuty i pojednania

/KLIKNIJ PONIŻEJ ZNAJDUJĄCY SIĘ LINK

view.genial.ly/5e7bd4222be3850d9c8e41ea/interactive-content-sakrament-pokuty-i-pojednania

Katecheza 4 i 5

UCZYNKI MIŁOSIERDZIA względem duszy i ciała

ODKRYJMY NA NOWO UCZYNKI MIŁOSIERDZIA

to zadanie dla nas wszystkich, szczególnie w tym trudnym czasie.

 „Jest moim gorącym życzeniem, aby chrześcijanie przemyśleli uczynki miłosierdzia względem ciała i względem ducha. Będzie to sposobem na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa, a także umożliwi nam coraz głębsze wejście w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowani dla Bożego miłosierdzia” – napisał Ojciec Święty Franciszek.
Przepowiadanie Jezusa przedstawia te uczynki miłosierdzia, abyśmy mogli poznać, czy żyjemy jak Jego uczniowie, czy też nie. Odkryjmy na nowo uczynki miłosierdzia względem ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać. I nie zapominamy o uczynkach miłosierdzia względem ducha: wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać, grzeszących upominać, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych” – kończy papież Franciszek.

Względem ciała

     Listę uczynków miłosiernych co do ciała podsunął sam Pan Jezus. W wielu domach ciągle  widzimy osoby w potrzebie. Z drugiej strony zarówno pośród dorosłych jak i dzieci widzimy tych, którzy chcą łaknących nakarmić, którzy umieją się podzielić tym, co mają. Nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, ale niech to będzie na miarę naszych możliwości.
      Pojawia się niekiedy sytuacja, że ludziom brakuje wody pitnej słyszymy wtedy różne apele, na które odpowiadają nie tylko ludzie wierzący w Boga, ale i niewierzący. Taka pomoc ratuje zdrowie i życie. Ale przecież wśród nas jest wiele osób, które pragną czegoś znacznie ważniejszego niż wody. Wówczas, zarówno w sferze fizycznej, jak i duchowej, możemy przyjść z pomocą i spragnionych napoić.
      Zauważenie nagości było pierwszym skutkiem grzechu pierworodnego, jaki  wskazał autor słów zapisanych w Księdze Rodzaju (por. Rdz 3, 10). Ale też nagość jest symbolem bezradności, bezbronności. Znając skutki grzechu pierworodnego staramy się nagich przyodziać, przywracać zdrowe poczucie wstydu i wskazywać oparcie w miłości Boga.
      Podróżni, pielgrzymi, tułacze. Roztropność nakazuje zachowanie ostrożności, ale trzeba też umieć zaufać i podróżnego wesprzeć, poczęstować ciepłym posiłkiem, a niekiedy przyjąć do domu. Podróż jest też symbolem ludzkiej pielgrzymki przez życie, w tym szerszym rozumieniu czasem trzeba kogoś przyjąć pod dach swojej wiary, aby nabrał sił do dalszego samotnego pielgrzymowania.
      Nie do nas należy osądzanie,  zadaniem każdego, kto ufa Bogu jest przywracanie nadziei, dawanie kolejnej szansy. To właśnie jest pocieszanie więźniów – wskazywanie drogi do światła Słowa Bożego, podtrzymywanie na duchu w trudnym podnoszeniu się.
      Choroba i cierpienie w jakimś stopniu są udziałem każdego człowieka. Chorzy uczą się ofiarowywania swych cierpień, a ci, którzy ich otaczają mają za zadanie nie pozostawić nikogo w samotności – stąd mocny nakaz, by być z nimi. Odwiedzać chorych, to też pomóc im duchowo, niekiedy wezwać kapłana, który ma prawo udzielać sakramentów świętych, niekiedy zaprosić osobę, która po prostu spędzi czas z cierpiącym, odda mu swój czas.
    Znakiem poniżenia było – jak przypomina Księga Tobiasza – pozostawianie zmarłych bez pochówku. Tymczasem grzebanie zmarłych to jeden ze znaków okazywania godności człowiekowi, jego ciału. Nie można się jednak zgadzać, by pogrzeb był jedynie obrzędem.  Najważniejsza jest Msza Święta w intencji zmarłego, może nawet zorganizowanie zbiórki na Mszę św. gregoriańską.

Względem duszy

      Znamy też uczynki miłosierne względem duszy, zauważmy, że każdy z nich jest wskazaniem zapisanym w Piśmie Świętym. Ich treść nie budzi wątpliwości, szukajmy okazji, by w sposób pełen mądrości:
  • Grzesznych upominać jak w  Mt 18,15-17;
  • Nieumiejętnych pouczać jak w  Kol 2,2;
  • Wątpiącym dobrze radzić     jak w Mt 14,22-33;
  • Strapionych pocieszać  jak w 2 Kor 1,4;
  • Krzywdy cierpliwie znosić jak w Mt 5,38-39;
  • Urazy chętnie darować jak w  Mt 6,14-15;
  • Modlić się za żywych i umarłych jak w 2 Mch 12,44-45.
      Słowa użyte na tej liście są jasne i jednoznaczne, ale wiemy z praktyki, że wprowadzenie ich w życiu nie jest takie proste. Święty Tomasz z Akwinu napisał kiedyś, że sensowne jest zwracanie uwagi tylko takiej osobie, która jest pewna naszej życzliwości. A zatem – nim upomnisz skutecznie zaprzyjaźnij się z tym, kogo chcesz pouczyć, by Twych słów nie potraktował jak ataku. Doradzaj tylko tym, których przekonasz, że warto Ciebie słuchać, nie występuj z piedestału, zacznij raczej od tego, że sam często rady potrzebujesz.
      Pocieszaj słowami prowadzącymi do nadziei, niech Twoje pocieszenie nie będzie puste, bo tylko jeszcze większą krzywdę wyrządzisz. Krzywdy znoś jak Pan Jezus, módl się w intencji krzywdzicieli, ofiaruj swoje upokorzenie w ich intencji.  Darując winy nie udawaj, że nic się nie stało, zło trzeba nazwać złem, a potem je przekreślić swoim pragnieniem dobra, ważne, by umieć przerwać łańcuch zła – jak Pan Jezus.

Przyjmijcie jeszcze  kilka dobrych rad i zastanówcie się nad nimi. 

Nie wolno poprzestać na słowach określających miłosierdzie wobec ciała i wobec ducha. Są prawdziwe, wyprowadzone z Pisma Świętego, mówią to, co najważniejsze, ale nie mówią wszystkiego.  Możemy i powinniśmy wzbogacać tę listę.
     Spojrzyjmy na „boleści współczesnego świata”, boleści, których źródłem są ludzie zaślepieni. Często działają oni w nieświadomości, którą wołanie innych może przerwać. Każde zauważone cierpienie może stać się okazją do budowania miłosierdzia. Wystarczy zobaczyć w sobie zło, które powoduje cierpienie innych i zacząć nad tym pracować. 
      Poniżej przedstawiam wybrane cierpienia współczesnego, także młodego, człowieka dodając rady, jakie – być może – staną się pomocą w okazywaniu miłosierdzia. Bo przecież miłosierdziem jest unikanie takiego postępowania, które może stać się powodem cierpienia.

 A WIĘC!!!!~…..

  • niepunktualność, jest to po prostu brak szacunku do człowieka, który na mnie czeka, czasem rodzi poczucie podeptanej godności.
Rada: przede wszystkim koniecznie muszę – jeśli jest – zauważyć swoją niepunktualność. Zaraz potem przeprosić wszystkich, którzy kiedykolwiek na mnie czekali. No i natychmiast podjąć pracę nad tą formą lekceważenia człowieka.
  • nieustanne krytykowanie, podkreślanie złych cech spotykanych/ omawianych ludzi, jest to czasami próba ukrycia własnych wad, jest brakiem miłości i „Bożej spostrzegawczości”. Jest to krytykanctwo, czyli wytykanie zła, dalekie jest ono od mądrej krytyki, która zawsze podsuwa rozwiązanie prowadzące do dobra.
Rada: zacząć warto od uczyć się postawy, w której – widząc zło – natychmiast szukamy w sercu drogi prowadzącej do dobra. To jeszcze nie wszystko: szukamy sposobu, jak możemy dyskretnie, nie narzucając się, wskazać ścieżkę wyjścia w stronę dobra. Mistrzostwem jest takie ukrycie siebie, aby osoba błędnie postępująca sama odkryła kroki wyjścia z błędnego postępowania. Niezwykle ważne jest zachowanie wolności osoby, z którą, czy o której rozmawiamy.
  • pamiętliwość. To bywa wpisane w temperament, niektórzy mają niezwykłą i przerażającą łatwość pamiętania latami złych zachowań innych, jeśli nad tym nie pracują, niemal zawsze przypominanie dawnego zła rodzi cierpienie i bezsilną złość.
Rada – uczyć się zachowywania dla siebie tego, co uporczywa pamięć podsuwa. Działaniem miłosiernym jest dawanie szansy na poprawę. Pamiętając zło, jakie ktoś popełnił możemy się stać jedynie bardziej ostrożni, nie musimy zawsze tego przypominać. Przeciwnie: zauważenie, że ktoś pracuje nad sobą i poprawia złe zachowania jest bardzo motywujące.
  • rozsiewanie poczucia beznadziejności.
Rada: praca nad taką cechą wymaga dość długiej pracy, ale zawsze przynosi skutek. Praca nad sobą zaczyna się od dziękczynienia. Nawet nie musi się tego wypowiadać, ale trzeba dziękować, najpierw Panu Bogu.  Potem – już wypowiadając spokojnie – uczymy się dziękowania każdemu z ludzi, których spotykamy. Powód zawsze można znaleźć, tylko trzeba chcieć.
  • nakręcanie się” , czyli podtrzymywanie złości czy po prostu złego nastroju.
Rada: uczenie się dystansu do siebie. Trzeba umieć nazwać swój zły nastrój, odnajdywać jego powody i poszukiwać sposoby wyjścia. Jedno z małżeństw podzieliło się znalezionym przez siebie sposobem na niszczenie owego „nakręcania się”. Gdy mąż, zmęczony wraca do domu i od razu widzi coś, co nie jest zrobione – a jego zdaniem powinno – zaczyna się spirala, ton mówienia staje się głośniejszy, zdenerwowanie narasta. Owi małżonkowie znaleźli swój sposób na takie sytuacje: „resetują” rzeczywistość. Mąż wychodzi z mieszkania i ponownie wchodzi rozgrywając całą sceną na nowo, w taki sposób, by zauważyć dobro, by spostrzec zmęczenie drugiej osoby, by okazać pomoc.
  • niesłowność, niesolidność.
Rada: lepiej rozpoznawać swoje możliwości, gdy coś obiecujemy. Ostrożniejsze wypowiadanie obietnic, uczenie się mądrej roztropności. Gdy jednak widzimy, że nie będziemy w stanie dotrzymać terminu, albo nawet nie wykonamy zobowiązania, to trzeba wcześniej przeprosić, odwołać umowę.

Posłuchajcie hymnu ŚDM w Krakowie:

Na koniec modlitwa:

O łaskę pełnienia miłosierdzia względem bliźnich

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie,
o Panie; niech ten największy przymiot Boga,
to jest niezgłębione miłosierdzie Jego,
przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby oczy moje były miłosierne,
bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów,
ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich i przychodziła im z pomocą.
Dopomóż mi, Panie, aby słuch mój był miłosierny,
bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie
były obojętne na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny,
bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich,
ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.
Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne
i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu,
a na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace
Dopomóż mi, Panie, aby nogi moje były miłosierni bym zawsze
spieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie
i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.
Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne,
bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich.
Nikomu nic odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi,
o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się
w Najmiłosierniejszym Sercu Jezusa i o własnych cierpieniach będę milczeć.
Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.
Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. Amen.

——————————————-

KATECHEZY ROK SZKOLNY 2020/21

Sakrament Bierzmowania-Uherce Mineralne 7-06-2020

KILKA PRZYPOMNIEŃ ODNOŚNIE BIERZMOWANIA

NAUCZ SIĘ TEGO. PROSZĘ!!!

……………………………………………………………

Katecheza 16 i 17

UCZYNKI MIŁOSIERDZIA

względem duszy i ciała

ODKRYJMY NA NOWO UCZYNKI MIŁOSIERDZIA

to zadanie dla nas wszystkich, szczególnie w tym trudnym czasie.

 „Jest moim gorącym życzeniem, aby chrześcijanie przemyśleli uczynki miłosierdzia względem ciała i względem ducha. Będzie to sposobem na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa, a także umożliwi nam coraz głębsze wejście w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowani dla Bożego miłosierdzia” – napisał Ojciec Święty Franciszek.
Przepowiadanie Jezusa przedstawia te uczynki miłosierdzia, abyśmy mogli poznać, czy żyjemy jak Jego uczniowie, czy też nie. Odkryjmy na nowo uczynki miłosierdzia względem ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać. I nie zapominamy o uczynkach miłosierdzia względem ducha: wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać, grzeszących upominać, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych” – kończy papież Franciszek.

Względem ciała

     Listę uczynków miłosiernych co do ciała podsunął sam Pan Jezus. W wielu domach ciągle  widzimy osoby w potrzebie. Z drugiej strony zarówno pośród dorosłych jak i dzieci widzimy tych, którzy chcą łaknących nakarmić, którzy umieją się podzielić tym, co mają. Nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, ale niech to będzie na miarę naszych możliwości.
      Pojawia się niekiedy sytuacja, że ludziom brakuje wody pitnej słyszymy wtedy różne apele, na które odpowiadają nie tylko ludzie wierzący w Boga, ale i niewierzący. Taka pomoc ratuje zdrowie i życie. Ale przecież wśród nas jest wiele osób, które pragną czegoś znacznie ważniejszego niż wody. Wówczas, zarówno w sferze fizycznej, jak i duchowej, możemy przyjść z pomocą i spragnionych napoić.
      Zauważenie nagości było pierwszym skutkiem grzechu pierworodnego, jaki  wskazał autor słów zapisanych w Księdze Rodzaju (por. Rdz 3, 10). Ale też nagość jest symbolem bezradności, bezbronności. Znając skutki grzechu pierworodnego staramy się nagich przyodziać, przywracać zdrowe poczucie wstydu i wskazywać oparcie w miłości Boga.
      Podróżni, pielgrzymi, tułacze. Roztropność nakazuje zachowanie ostrożności, ale trzeba też umieć zaufać i podróżnego wesprzeć, poczęstować ciepłym posiłkiem, a niekiedy przyjąć do domu. Podróż jest też symbolem ludzkiej pielgrzymki przez życie, w tym szerszym rozumieniu czasem trzeba kogoś przyjąć pod dach swojej wiary, aby nabrał sił do dalszego samotnego pielgrzymowania.
      Nie do nas należy osądzanie,  zadaniem każdego, kto ufa Bogu jest przywracanie nadziei, dawanie kolejnej szansy. To właśnie jest pocieszanie więźniów – wskazywanie drogi do światła Słowa Bożego, podtrzymywanie na duchu w trudnym podnoszeniu się.
      Choroba i cierpienie w jakimś stopniu są udziałem każdego człowieka. Chorzy uczą się ofiarowywania swych cierpień, a ci, którzy ich otaczają mają za zadanie nie pozostawić nikogo w samotności – stąd mocny nakaz, by być z nimi. Odwiedzać chorych, to też pomóc im duchowo, niekiedy wezwać kapłana, który ma prawo udzielać sakramentów świętych, niekiedy zaprosić osobę, która po prostu spędzi czas z cierpiącym, odda mu swój czas.
    Znakiem poniżenia było – jak przypomina Księga Tobiasza – pozostawianie zmarłych bez pochówku. Tymczasem grzebanie zmarłych to jeden ze znaków okazywania godności człowiekowi, jego ciału. Nie można się jednak zgadzać, by pogrzeb był jedynie obrzędem.  Najważniejsza jest Msza Święta w intencji zmarłego, może nawet zorganizowanie zbiórki na Mszę św. gregoriańską.

Względem duszy

      Znamy też uczynki miłosierne względem duszy, zauważmy, że każdy z nich jest wskazaniem zapisanym w Piśmie Świętym. Ich treść nie budzi wątpliwości, szukajmy okazji, by w sposób pełen mądrości:
  • Grzesznych upominać jak w  Mt 18,15-17;
  • Nieumiejętnych pouczać jak w  Kol 2,2;
  • Wątpiącym dobrze radzić     jak w Mt 14,22-33;
  • Strapionych pocieszać  jak w 2 Kor 1,4;
  • Krzywdy cierpliwie znosić jak w Mt 5,38-39;
  • Urazy chętnie darować jak w  Mt 6,14-15;
  • Modlić się za żywych i umarłych jak w 2 Mch 12,44-45.
      Słowa użyte na tej liście są jasne i jednoznaczne, ale wiemy z praktyki, że wprowadzenie ich w życiu nie jest takie proste. Święty Tomasz z Akwinu napisał kiedyś, że sensowne jest zwracanie uwagi tylko takiej osobie, która jest pewna naszej życzliwości. A zatem – nim upomnisz skutecznie zaprzyjaźnij się z tym, kogo chcesz pouczyć, by Twych słów nie potraktował jak ataku. Doradzaj tylko tym, których przekonasz, że warto Ciebie słuchać, nie występuj z piedestału, zacznij raczej od tego, że sam często rady potrzebujesz.
      Pocieszaj słowami prowadzącymi do nadziei, niech Twoje pocieszenie nie będzie puste, bo tylko jeszcze większą krzywdę wyrządzisz. Krzywdy znoś jak Pan Jezus, módl się w intencji krzywdzicieli, ofiaruj swoje upokorzenie w ich intencji.  Darując winy nie udawaj, że nic się nie stało, zło trzeba nazwać złem, a potem je przekreślić swoim pragnieniem dobra, ważne, by umieć przerwać łańcuch zła – jak Pan Jezus.

Przyjmijcie jeszcze  kilka dobrych rad i zastanówcie się nad nimi. 

Nie wolno poprzestać na słowach określających miłosierdzie wobec ciała i wobec ducha. Są prawdziwe, wyprowadzone z Pisma Świętego, mówią to, co najważniejsze, ale nie mówią wszystkiego.  Możemy i powinniśmy wzbogacać tę listę.
     Spojrzyjmy na „boleści współczesnego świata”, boleści, których źródłem są ludzie zaślepieni. Często działają oni w nieświadomości, którą wołanie innych może przerwać. Każde zauważone cierpienie może stać się okazją do budowania miłosierdzia. Wystarczy zobaczyć w sobie zło, które powoduje cierpienie innych i zacząć nad tym pracować. 
      Poniżej przedstawiam wybrane cierpienia współczesnego, także młodego, człowieka dodając rady, jakie – być może – staną się pomocą w okazywaniu miłosierdzia. Bo przecież miłosierdziem jest unikanie takiego postępowania, które może stać się powodem cierpienia.

 A WIĘC!!!!~…..

  • niepunktualność, jest to po prostu brak szacunku do człowieka, który na mnie czeka, czasem rodzi poczucie podeptanej godności.
Rada: przede wszystkim koniecznie muszę – jeśli jest – zauważyć swoją niepunktualność. Zaraz potem przeprosić wszystkich, którzy kiedykolwiek na mnie czekali. No i natychmiast podjąć pracę nad tą formą lekceważenia człowieka.
  • nieustanne krytykowanie, podkreślanie złych cech spotykanych/ omawianych ludzi, jest to czasami próba ukrycia własnych wad, jest brakiem miłości i „Bożej spostrzegawczości”. Jest to krytykanctwo, czyli wytykanie zła, dalekie jest ono od mądrej krytyki, która zawsze podsuwa rozwiązanie prowadzące do dobra.
Rada: zacząć warto od uczyć się postawy, w której – widząc zło – natychmiast szukamy w sercu drogi prowadzącej do dobra. To jeszcze nie wszystko: szukamy sposobu, jak możemy dyskretnie, nie narzucając się, wskazać ścieżkę wyjścia w stronę dobra. Mistrzostwem jest takie ukrycie siebie, aby osoba błędnie postępująca sama odkryła kroki wyjścia z błędnego postępowania. Niezwykle ważne jest zachowanie wolności osoby, z którą, czy o której rozmawiamy.
  • pamiętliwość. To bywa wpisane w temperament, niektórzy mają niezwykłą i przerażającą łatwość pamiętania latami złych zachowań innych, jeśli nad tym nie pracują, niemal zawsze przypominanie dawnego zła rodzi cierpienie i bezsilną złość.
Rada – uczyć się zachowywania dla siebie tego, co uporczywa pamięć podsuwa. Działaniem miłosiernym jest dawanie szansy na poprawę. Pamiętając zło, jakie ktoś popełnił możemy się stać jedynie bardziej ostrożni, nie musimy zawsze tego przypominać. Przeciwnie: zauważenie, że ktoś pracuje nad sobą i poprawia złe zachowania jest bardzo motywujące.
  • rozsiewanie poczucia beznadziejności.
Rada: praca nad taką cechą wymaga dość długiej pracy, ale zawsze przynosi skutek. Praca nad sobą zaczyna się od dziękczynienia. Nawet nie musi się tego wypowiadać, ale trzeba dziękować, najpierw Panu Bogu.  Potem – już wypowiadając spokojnie – uczymy się dziękowania każdemu z ludzi, których spotykamy. Powód zawsze można znaleźć, tylko trzeba chcieć.
  • nakręcanie się” , czyli podtrzymywanie złości czy po prostu złego nastroju.
Rada: uczenie się dystansu do siebie. Trzeba umieć nazwać swój zły nastrój, odnajdywać jego powody i poszukiwać sposoby wyjścia. Jedno z małżeństw podzieliło się znalezionym przez siebie sposobem na niszczenie owego „nakręcania się”. Gdy mąż, zmęczony wraca do domu i od razu widzi coś, co nie jest zrobione – a jego zdaniem powinno – zaczyna się spirala, ton mówienia staje się głośniejszy, zdenerwowanie narasta. Owi małżonkowie znaleźli swój sposób na takie sytuacje: „resetują” rzeczywistość. Mąż wychodzi z mieszkania i ponownie wchodzi rozgrywając całą sceną na nowo, w taki sposób, by zauważyć dobro, by spostrzec zmęczenie drugiej osoby, by okazać pomoc.
  • niesłowność, niesolidność.
Rada: lepiej rozpoznawać swoje możliwości, gdy coś obiecujemy. Ostrożniejsze wypowiadanie obietnic, uczenie się mądrej roztropności. Gdy jednak widzimy, że nie będziemy w stanie dotrzymać terminu, albo nawet nie wykonamy zobowiązania, to trzeba wcześniej przeprosić, odwołać umowę.

Posłuchajcie hymnu ŚDM w Krakowie:

Na koniec modlitwa:

O łaskę pełnienia miłosierdzia względem bliźnich

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie,
o Panie; niech ten największy przymiot Boga,
to jest niezgłębione miłosierdzie Jego,
przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby oczy moje były miłosierne,
bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów,
ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich i przychodziła im z pomocą.
Dopomóż mi, Panie, aby słuch mój był miłosierny,
bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie
były obojętne na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny,
bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich,
ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.
Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne
i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu,
a na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace
Dopomóż mi, Panie, aby nogi moje były miłosierni bym zawsze
spieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie
i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.
Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne,
bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich.
Nikomu nic odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi,
o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się
w Najmiłosierniejszym Sercu Jezusa i o własnych cierpieniach będę milczeć.
Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.
Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. Amen.

Katecheza 15

BIERZMOWANIE – I CO DALEJ?

……………………………………….

Sakrament bierzmowania zobowiązuje do odnalezienia swego miejsca we wspólnocie kościelnej i do pełniejszego udziału poprzez tę wspólnotę w apostolstwie. Jak to jest, że po przyjęciu bierzmowania duża część młodych ludzi żegna się z praktykami kościelnymi na długie lata? Choć zapewniają przed biskupem, że są świadomi wielkości otrzymanego daru i zadań na nich spoczywających — często ten motyw jest obecny w przepięknych podziękowaniach wypowiadanych przez młodych wobec biskupa, szafarza sakramentu — to potem wielu, pojawia się w kościele za ładnych parę lat, aby załatwiać formalności związane z przyjęciem ślubu kościelnego. Dlaczego bierzmowani nie angażują się w życie swojej parafii? Czym właściwie jest sakrament bierzmowania i jak jest przeżywany?

PRZECZYTAJ I POSŁUCHAJ ŚWIADECTW TYCH, KTÓRZY PRZYJĘLI TEN SAKRAMENT I ZACHWYCILI SIĘ DUCHEM ŚWIETYM I JEDGO DARAMI. MOŻE ZNAJDZIESZ W TYM COS DLA SIEBIE? MOZE NA KILKA DNI, MOŻE NA CAŁE ŻYCIE?

Po przyjęciu Sakramentu Bierzmowania zrozumiałam, że jestem częścią kościoła. Tak, jak puzzle, wierni tworzą jedną całość. Zabraknie jednej osoby (jednej części), to kościół (układanka) jest niepełny. Zrozumiałam też, że modlić nie należy się tylko wtedy, gdy mamy jakieś problemy, gdyż Bóg jest naszym przyjacielem i powinniśmy rozmawiać z nim o wszystkim. Zaczęłam dojrzalej podchodzić do sakramentu pokuty oraz Ewangelii. Julia ***

Dzięki temu sakramentowi jeszcze bardziej zbliżyłem się do Boga, lecz najważniejsze dla mnie było to, że zrozumiałem sens śmierci Jezusa na krzyżu. Bierzmowanie jest dla mnie przemianą duszy człowieka, wprowadzenie do swojego życia nowego sensu istnienia. Śmierć Jezusa to nie tylko otworzenie bram nieba dla człowieka, lecz też ukazanie sensu ofiarowania swojego życia ważniejszym celom. Cezar ***

Podczas bierzmowania obdarzyło mnie uczucie wielkiej radości. Myślałem o tym, jak teraz będzie, rozmawiałem z Bogiem o mojej przemianie i byłem szczęśliwy, że mogę przyjąć świadectwo dojrzałości. W kolejce do bierzmowania myślałem nad tym, czy rzeczywiście jestem tak dojrzały, by przyjąć ten sakrament, lecz pod koniec, Bóg dał mi wyraźnie do zrozumienia, że nie jestem tu przez przypadek. Mateusz ***

Przyjęcie sakramentu bierzmowania było dla mnie zdecydowanie przeżyciem wewnętrznym. Dzięki temu poczułam większą więź z Bogiem i jestem w stanie powierzyć mu swoje sprawy. Przyjęcie tego sakramentu dało mi poczucie bezpieczeństwa, ponieważ teraz już zawsze będę należeć do wspólnoty kościoła. Mam nadzieję, że moja wiara umocni się jeszcze bardziej. Anna ***

Kiedy przed bierzmowaniem wszyscy mówili mi, że jest to ważny sakrament i wiele wniesie do mojego życia, myślałam iż wszyscy przesadzają. Przecież msza trwa 1,5 godziny, a tuż po niej idę do domu, jak co niedzielę. Jednak myliłam się, gdyż dzięki bierzmowaniu stałam się bardziej dorosła chrześcijańsko. Zaczęłam zwracać uwagę na moje czyny, ale też i słowa. Czuję, że muszę postępować według mojej wiary, a właściwie to chcę postępować według mojej wiary.” Zuzanna ***

Po przyjęciu Daru Ducha Świętego na samym początku mszy byłam podenerwowana, ale gdy tylko biskup dał mi znak Ducha Świętego, całe podenerwowanie znikło, zrozumiałam, że te nerwy były niepotrzebne. Przyjęliśmy COŚ co w dalszym życiu pomoże nam zrozumieć, że Bóg jest przy nas i zawsze nam pomoże. Jeśli tylko poprosimy Boga o pomoc, zawsze zrozumie. Jest naszym przyjacielem i nie możemy o tym zapomnieć! Rita ***

Było to dla mnie bardzo ważne doświadczenie, ponieważ przyjąłem wtedy Ducha Świętego. Czułem jak do mojego ciała napływa jego moc. Byłem bardzo podekscytowany widząc tylu ludzi przyjmujących Ducha Świętego. Bardzo cieszę się z tego, że przyjąłem Go do siebie.” Aleksander ***

Przystępując do sakramentu bierzmowania, miałem nadzieję, że Duch Święty ustrzeże mnie przed złem i pokusą szatana. Początkowo bałem się i stresowałem, gdyż byłem świadomy, że ten sakrament dojrzałości jest swoistym testem odpowiedzialności sumienia. Następnego dnia ochłonąłem z emocji. Zrozumiałem chyba cel tego sakramentu. Według mnie bierzmowanie nie polega tylko na otrzymaniu Ducha Świętego. W tym sakramencie chodzi o to, by ukazać Bogu swój upór dążenia do celu, jakim jest niebo. Ukazujemy też wytrwałość w drodze pomimo przeciwności losu. Duch Święty jest swoistym „kluczem Piotrowym” do bram niebios, o który musimy dbać i sprawić, aby się nie zgubił.” Jan ***

Po przyjęciu Sakramentu Bierzmowania zrozumiałam, że mogę modlić się do Boga w każdej chwili. On zawsze mnie wysłucha i może mi dać nawet jakiś znak. Po przyjęciu Ducha Świętego do serca poczułam się dojrzalsza i bardziej odpowiedzialna. Staram się bardziej za siebie decydować. Jednym z moich wrażeń jest to, że biskup który mnie bierzmował miał ciepłą dłoń. Było wtedy zimno i kiedy dotknął mojego czoła poczułam ciepło. Jest to uczucie które na zawsze pozostanie w moim sercu.” Julia ***

Podczas Sakramentu Bierzmowania odczuwałem stres, myślałem, że źle coś zrobię lub nie wytrzymam nerwowo. Odczuwałem również ból, stałem aż półtorej godziny. Podczas mszy prosiłem, aby moje życie zmieniło się na lepsze i tak się stało. Po mszy poczułem lawinę darów Ducha Świętego. Bp. Andrzej Jeż był bardzo miły i rozdał nam książki o wierze w XXI wieku. Ogólnie atmosfera była spokojna.” Paweł

……………………………….

Katecheza 14

WIERZĘ W KOŚCIÓŁ? JESTEM W KOŚCIELE?

DRODZY MŁODZI PRZYJACIELE!
Duch Święty jest u początku Kościoła, działa w Nim i Nim kieruje. Podczas niedzielnej Mszy Świętej, w wyznaniu wiary powtarzamy: wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Ale czy zastanawiamy się co to tak naprawdę oznacza? Duch Święty kieruje Kościołem, ale w Kościele są także ludzie, którzy nie zawsze są święci, a mając wolną wolę nie muszą poddawać się kierownictwu Ducha Świętego. I to właśnie sprawia, że nie zawsze postępują dobrze, gorzej – często psują Kościół i prowadzą jego członków na złe drogi. A więc Kościół to rzeczywistość Bosko – ludzka, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Przypomnieliśmy sobie co to jest Kościół. Teraz zastanówmy się jaki jest Kościół? Jakie są jego cechy?

Idąc dalej zastanówmy się nad ważną w dzisiejszych czasach sprawą dla chrześcijan. Czy kościół jest nam potrzebny. Posłuchaj świadectwa:

POSŁUCHAJ ŚWIADECTWA:

Niech te kilka refleksji pomoże ci odpowiedzieć sobie na pytanie, ważne pytanie: Czym jest dla mnie Kościół?

Katecheza 13

DARY DUCHA ŚWIĘTEGO

DRODZY MŁODZI PRZYJACIELE!
Przyjęcie Sakramentu Bierzmowania to przede wszystkim otwarcie się na działanie Ducha Świętego. Udziela On szczególnych darów, aby swoją wiarę umacniać, pogłębiać i według niej żyć.

ZAMIAST WSTĘPU – MODLITWA. POSŁUCHAJ I POMÓDL SIĘ!

PRZECZYTAJ I POSTARAJ SIĘ ZROZUMIEĆ!

Pismo Święte wylicza dary, jakie przynosi nam Duch Jezusa. To dar mądrości, rozumu, umiejętności, rady, męstwa, pobożności i bojaźni Bożej.

Dar mądrości
Wszystko, co dobre, zaczyna się od mądrego myślenia. Duch tego świata usiłuje wmówić nam, że mądrość to nic więcej niż tylko inteligencja, wiedza czy wykształcenie. Duch Święty przypomina, że mądrość to korzystanie z inteligencji, wiedzy i wykształcenia wyłącznie w jednym celu: po to, by kochać. Mądrość przejawia się poprzez rozumienie sensu poszczególnych przykazań Dekalogu i norm moralnych, które chronią nas przed błędami, krzywdami i cierpieniem. Mądrość to odróżnianie dobra od zła, miłości od jej imitacji, wartości pozornych od wartości prawdziwych. To świadomość, że bez pomocy Ducha Świętego jesteśmy omylni i zawodni w tym, co myślimy i czynimy. Boża mądrość wiąże umysł z sercem, realizm z ideałami, odwagę z roztropnością.
Dar rozumu i rady
Te dwa kolejne dary są ściśle związane z darem mądrości. Po grzechu pierworodnym człowiek potrafi używać myślenia w nierozumny sposób i oszukiwać samego siebie. Dar rozumu uzdalnia człowieka tego, by nie tylko poznawał świat wokół siebie, ale też by coraz lepiej rozumiał samego siebie i innych ludzi. Dzięki temu darowi jesteśmy w stanie odróżniać świętość od grzechu, a drogę błogosławieństwa i życia od drogi przekleństwa i śmierci. Trzeci dar Ducha Świętego to dar rady. Łatwiej jest udzielać mądrych rad innym ludziom niż samemu sobie. Właśnie dlatego im bardziej ktoś chce pomóc samemu sobie, tym bardziej potrzebuje rady i pomocy od Boga. Duch Święty udziela nam mądrych rad, czyli takich, które są zgodne z Dekalogiem. Pierwsi ludzie nie skonsultowali się z Bogiem, lecz z syczącym głosem szatana. Posłuchali najgorszej rady, jakiej udzielono w historii ludzkości. Również w naszych czasach żyjemy w cywilizacji złych rad. Łatwiej nam słuchać złej rady ludzi zdemoralizowanych czy naiwnych niż dobrej rady mądrych przyjaciół, gdyż ci pierwsi podpowiadają nam to, co łatwiejsze, a przyjaciele zachęcają do czynienia tego, co prowadzi do szczęścia, ale stawia trudne wymagania. Duch Święty zawsze radzi czynić to, co sprawiedliwe i święte. Spośród ludzi wzorem w udzielaniu mądrych wskazań jest Maryja – Matka Dobrej Rady, która poleca nam czynić wszystko, cokolwiek Jej Syn nam powie i o czym Jego Duch będzie nam przypominał do końca czasów (por. J 2, 5).
Dar męstwa
Chodzi tu o męstwo w czynieniu dobra, gdyż czynić zło potrafi każdy tchórz. Duch Święty przypomina nam o tym, że odważni są ci, którzy nie boją się słuchać głosu sumienia, przyznawać do Jezusa i bronić swoich ideałów. Taką odwagą zachwyca nas O. M. Kolbe w Oświęcimiu czy Matka Teresa w slumsach Kalkuty. Bożą odwagą zachwyca nas błogosławiony ks. J. Popiełuszko i Jan Paweł II. Można było do nich strzelać, ale nie można było ich zastraszyć. Duch Święty dodaje nam odwagi w mierzeniu się z własnymi słabościami i lękami o przyszłość. Pomaga pokonywać trudności, stawiać sobie twarde wymagania, stanowczo bronić własnych marzeń, pragnień, ideałów i aspiracji. Nikt nie namówi do zła tego, kto ma odwagę powiedzieć samemu sobie stanowczo „nie!”, gdy przychodzi mu mierzyć się z własną słabością czy pokusą. Najbardziej odważni są ci, którzy najbardziej kochają, czyli stają się najbardziej podobni do Boga.
Dar umiejętności
Każdy człowiek posiada jakieś pozytywne umiejętności. Niektóre z nich nabywamy niemal bez wysiłku, spontanicznie, jak na przykład umiejętność oddychania, poruszania się czy posługiwania się językiem ojczystym. Są jednak takie umiejętności, których są ważne, a których nie nabywa się łatwo, na przykład zdobywanie wiedzy czy budowanie pozytywnych więzi. Najważniejsza umiejętność to zdolność mądrego kierowania samym sobą i naśladowanie Chrystusa, czyli ofiarna i mądra miłość. Duch Święty uczy nas umiejętności odnoszenia się z mądrą miłością nawet do tych ludzi, którzy jeszcze czy znowu nie kochają. Pomaga łączyć miłość do Boga z miłością do człowieka, bogactwo duchowego z dobrobytem materialnym, powołanie z hobby, pracę z odpoczynkiem.
Dar pobożności i bojaźni Bożej
Dzięki temu darowi odróżniamy pobożność od jej karykatur: dewocji, fanatyzmu, czy fałszywego przekonania o naszej wyższości nad innymi ludźmi tylko dlatego, że zostaliśmy ochrzczeni i uważamy siebie za chrześcijanin. Dar pobożności pomaga rozmawiać z Bogiem w sposób, który prowadzi do ciągłego nawracania się i wierności otrzymanemu od Boga powołaniu. Siódmym darem Ducha Świętego jest dar bojaźni Bożej. Ten dar nie ma nic wspólnego z lękiem czy przerażeniem. Pismo Święte wyjaśnia, że bojaźń Boża to początek mądrości, gdyż nie wynika ze strachu przed Bogiem, ale z szacunku i wdzięczności wobec Boga, który kocha nas aż do krzyża. Bojaźń Boża to nie strach, jakiego doświadczał Adam po grzechu pierworodnym, lecz pokora grzesznego człowieka w obliczu Boga, który jest świętością.

NAUCZCIE SIĘ PRZYNAJMNIEJ WYMIENIĆ TE DARY

I SPRÓBUJCIE ZROZUMIEĆ CO ONE NAM DAJĄ.

POSŁUCHAJ:

Katecheza 12

CNOTY GŁÓWNE – KARDYNALNE

DRODZY MŁODZI PRZYJACIELE!
Idąc naszą drogą przygotowania do przyjęcia Sakramentu Bierzmowania,  pochylamy się znowu nad cnotami. Omówiliśmy już cnoty Boskie – wiarę, nadzieję i miłość. Dziś cnoty kardynalne – roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo.

Odgrywają one główną rolę w życiu, stąd nazywa się je „kardynalnymi”. Wszystkie zostały wymienione we fragmencie Księgi Mądrości:

„I jeśli kto miłuje sprawiedliwość – jej to dziełem są cnoty: uczy bowiem umiarkowania i roztropności, sprawiedliwości i męstwa, od których nie ma dla ludzi nic lepszego w życiu. (Mdr 8,7)”

Roztropność to cnota, dzięki której człowiek jest w stanie rozpoznać dobro i wybrać odpowiednie środki do jego pełnienia: „Człowiek rozumny na kroki swe zważa” (Prz 14, 15). Św. Tomasz określił ją „prawą zasadą działania”. Kieruje ona sądem sumienia człowieka, który dzięki roztropności potrafi podejmować decyzje odnośnie własnego postępowania. Dzięki tej cnocie możliwe jest bezbłędne stosowanie zasad moralnych w poszczególnych sytuacjach.

Sprawiedliwość jest cnotą polegająca na stałej i trwałej woli oddawania Bogu i bliźnim tego, co im się należy. W stosunku do Boga jest ona określana „cnotą religijności” i znajduje swój wyraz w aktach pobożności. Natomiast w stosunku do ludzi wiąże się ona z poszanowaniem praw każdego człowieka i do czuwania nad harmonią w stosunkach międzyludzkich. Człowiek sprawiedliwy to człowiek prawy i uczciwy, zarówno w swoich myślach, jak i postępowaniu.

Umiarkowanie jest cnotą, która pozwala opanować dążenie do przyjemności i wprowadza w życiu człowieka równowagę. Dzięki niej wola jest w stanie panować nad popędami. Osoba obdarzona tą cnotą nie daje się uwieść… by iść za zachciankami swego serca (Syr 5, 2). W Nowym Testamencie umiarkowanie nazywane jest skromnością bądź prostotą.
Męstwo to cnota zapewniająca człowiekowi wytrwanie w trudnościach i stałość w dążeniu do dobra. Ułatwia stawianie oporu wszelkim pokusom i pomaga przezwyciężać przeszkody w życiu moralnym. Uzdalnia także do przezwyciężania strachu, w tym strachu przed śmiercią. Człowiek, który odznacza się męstwem, jest zdolny do wyrzeczeń, a nawet złożenia siebie w ofierze w obronie słusznej sprawy.

Zadanie:

„Jak realizować w życiu cnoty kardynalne?”

Napisz i prześlij na mojego maila:

krzyfilip@wp.pl

Przypominam młodzieży z klasy VIII, ze Szkoły w Uhercach Mineralnych, że pisanie zadań i odpowiedzi na pytania, które pojawiają się na stronie parafialnej KATECHEZA, jest warunkiem dopuszczenia do Bierzmowania. Nie mamy w obecnej sytuacji innej możliwości przeprowadzenia egzaminu. Wszystkie Wasze odpowiedzi notuję!!!!

Ks.Krzysztof

Proszę więc tych, którzy jeszcze nie przesłali wypracowań , by nadrobili zaległości z poprzednich katechez.

Pozdrawiam Ks. Krzysztof Filipek

Katecheza 11

SETNA ROCZNICA URODZIN ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II – KONKURS

jp2_11
unnamed[2]
rozaniec1
mtmxmhg1ndqhy3jvchwxedcxoxgxotmxedgyoapap_20050402_11d1

Drogie dzieci, kochana młodzieży, szanowni rodzice!

Za tydzień, w poniedziałek 18 maja będziemy wspominali 100 rocznicę urodzin naszego rodaka, papieża Jana Pawła II. Jako że w tym szczególnym czasie nie będziemy mogli zbytnio zaangażować się osobiście w świętowanie tego ważnego wydarzenia, proponuję wszystkim wzięcie udziału w konkursie poświęconym naszemu Papieżowi. Warunki i rodzaje konkursu podaję niżej. Myślę że każdy znajdzie coś dla siebie.

…………………………………………….

KONKURS

TEMAT KONKURSU: JAN PAWEŁ II W MOIM DOMU

Wykonane prace, proszę, by dostarczyć mi na maila: krzyfilip@wp.pl
  1. KONKURS PLASTYCZNY – (technika dowolna, format A4) – propozycje:
  • Pomnik Jana Pawła II przed naszym domem (rysujemy widok naszego domu i umieszczamy przed nim pomnik papieża)
  • Jan Paweł II w moim pokoju (malujemy wnętrze swojego pokoju lub innego pomieszczenia w domu i wstawiamy postać papieża, który spotyka się z naszą rodziną)
  • portret lub obraz Jana Pawła II  
  • rzeźba Jana Pawła II

2. KONKURS GEOGRAFICZNY (format A4 lub większy)

  • na mapę Polski nanosimy miejsca związane z Janem Pawłem II (z jego życia przed wyborem na papieża lub z pielgrzymek do Ojczyzny, przyklejając lub rysując)

3. KONKURS HISTORYCZNY

  • opisujemy jedno ważne wydarzenie z życia Papieża Polaka

4. KONKURS FOTOGRAFICZNY (dla tych, którzy posługują się programami do obróbki zdjęć, format zdjęcia A4 lub mail do wydruku)

  • Pomnik Jana Pawła II przed naszym domem (wykonujemy zdjęcie naszego domu i umieszczamy przed nim pomnik papieża)
  • Jan Paweł II w moim pokoju (zdjęcie wnętrza swojego pokoju lub innego pomieszczenia w domu i wstawiamy postać papieża, który spotyka się z naszą rodziną)

5. KONKURS LITERACKI

  • piszemy wiersz o Janie Pawle II
  • piszemy opowiadanie, esej, reportaż itp. z Janem Pawłem II jako bohaterem

6. KONKURS LITURGICZNY

  • Układamy modlitwę lub litanię do Świętego Jana Pawła II
  • projektujemy domowy ołtarzyk poświęcony Janowi Pawłowi II (z jego wizerunkiem)

…………………………………………………

MAM NADZIEJĘ ŻE KAŻDY ZNAJDZIE COŚ DLA SIEBIE W TYCH PROPOZYCJACH.
CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA WASZE PRACE. PRZEŚLĘ JE TAKŻE DO WASZYCH NAUCZYCIELI Z ODPOWIEDNICH PRZEDMIOTÓW, BY MOGLI PODZIWIAĆ I OCENIĆ WASZĄ KREATYWNOŚĆ. PO POWROCIE DO SZKOŁY MAM NADZIEJĘ ŻE WASZE PRACE TAM ZNAJDĄ STAŁE MIEJSCE.
W TYM TYGODNIU NIE BĘDZIE JUŻ WIĘCEJ LEKCJI, GDYŻ WYKONANIE PRAC KONKURSOWYCH ZAJMIE SPORO CZASU.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ŻYCZĘ SZCZĘŚĆ BOŻE. Ks.Krzysztof.

………………………………………………………..

PROPONUJĘ TAKŻE OBEJRZENIE ZNAJDUJĄCYCH SIĘ PONIŻEJ RÓŻNYCH MATERIAŁÓW O JANIE PAWLE II. DLA MŁODSZYCH I STARSZYCH, DLA WSZYSTKICH.

………………………………..

Katecheza 10

ŚW. STANISŁAW BISKUP KRAKOWSKI I MĘCZENNIK – PATRON POLSKI I NASZEJ PARAFII

PATRON ŁADU MORALNEGO

DRODZY MŁODZI PRZYJACIELE!
Kościół katolicki w Polsce obchodzi w dniu 8 maja uroczystość św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski. Jan Paweł II nazwał go “patronem chrześcijańskiego ładu moralnego”. Zapraszam Was do zatrzymania się na chwilę przy postaci tego wielkiego świętego patrona naszej Ojczyzny.

PRZECZYTAJCIE I OBEJRZYJCIE MATERIAŁY O ŚWIĘTYM STANISŁAWIE:

00st[1]„Św. Stanisław stał się w dziejach duchowych Polaków patronem owej wielkiej, zasadniczej próby wiary i próby charakteru. Czcimy go jako patrona chrześcijańskiego ładu moralnego, albowiem ład moralny tworzy się poprzez ludzi. Dochodzi w nim więc do głosu ogromna ilość takich właśnie prób, z których każda jest próbą wiary i próbą charakteru” mówił święty Jan Paweł II na Błoniach Krakowskich w 1979 r.
Święty Stanisław, główny patron Polski i Archidiecezji Krakowskiej w latach 1072-1079 był biskupem krakowskim. Zginął śmiercią męczeńska z rozkazu króla 11 kwietnia 1079 na Skałce. 8 września 1253 roku w kościele św. Franciszka z Asyżu papież Innocenty IV dokonał kanonizacji św. Stanisława, natomiast 8 maja 1254 roku w Krakowie odbyły się uroczystości dziękczynne za kanonizację.

Święty Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że w męczeństwie św. Stanisława zawarte jest zwycięstwo wiary. W orędziu na rozpoczęcie roku jubileuszowego dziewięćsetlecia śmierci św. Stanisława ze Szczepanowa w 1979 r. Ojciec Święty napisał, że „ten biskup i pasterz naszego Kościoła, którego wydała ojczysta ziemia, stał się przez swoją śmierć symbolem szczególnego «początku» w naszych dziejach”.

Podczas pierwszej pielgrzymki do ojczyzny na Krakowskich Błoniach Jan Paweł II przypomniał, że „od każdej zwycięskiej próby w ostateczności zależy ład moralny. Każda próba przegrana przynosi nieład. Wiemy też doskonale z całych naszych dziejów, że absolutnie, za żadną cenę, nie możemy sobie pozwolić na ów nieład. Za to już wiele razy gorzko zapłaciliśmy w historii. I dlatego nasze siedmioletnie rozważanie postaci św. Stanisława, nawiązywanie do jego pasterskiej posługi na stolicy krakowskiej, ponowne oględziny relikwii, jaką jest czaszka Świętego, na której wyraźnie odczytujemy ślady śmiercionośnych uderzeń wszystko to prowadzi nas dzisiaj do wielkiej żarliwej modlitwy o zwycięstwo ładu moralnego w tej trudnej epoce naszych dziejów” – podkreślał wtedy Jan Paweł II.

1
1
2
2
3
3
4
4
5
5
6
6
7
7
8
8
9
9
10
10

Odmów modlitwę przez wstawiennictwo Św. Stanisława:

Święty Stanisławie, Patronie ziemi naszej,
ochraniaj ją od wszelkich klęsk i niedoli,
byśmy zachowali wiarę, którą przed wiekami głosiłeś naszym praojcom;
abyśmy wytrwali w gorącej miłości, w służbie Bożej,
w jedności z Kościołem świętym
i zasłużyli na wieczne zjednoczenie nasze z Bogiem w królestwie niebieskim.
Amen.

……………………………………………………………..

NA KONIEC ZAPRASZAM NA WYCIECZKĘ PO KRAKOWIE, MIEŚCIE ŚW. STANISŁAWA:

……………………………………………………………

Katecheza 9

CNOTY BOSKIE – TEOLOGICZNE

DRODZY MŁODZI PRZYJACIELE!

Idąc naszą drogą przygotowania do przyjęcia Sakramentu Bierzmowania, chciejmy w tym tygodniu pochylić się chwilę nad cnotami. Zapewne potraficie wymienić katechizmowe cnoty: Boskie – wiara, nadzieja, miłość i kardynalne – roztropność, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość i męstwo. Umieć wymienić to jednak trochę za mało. Trzeba wiedzieć co one oznaczają i do czego nas zobowiązują.
Jako chrześcijanie powinniśmy ciągle w swoim życiu te cnoty pielęgnować, rozwijać i wcielać w życie. A to wcale nie jest łatwe. We współczesnym świecie bardziej hołduje się przyjemnościom niż praktykuje cnotliwe życie.
  • Niżej znajdziecie krótki opis cnót teologicznych, oraz filmiki, które przedstawiają, co na temat tych cnót pisał Św. Jan od Krzyża, znany i ceniony mistrz życia duchowego. Posłuchajcie tych refleksji.
  • W tekstach omawiających cnoty kolorem czerwonym oznaczone są cytaty z Pisma Świętego, a w nawiasach znajdziecie miejsce w Biblii, gdzie one się znajdują.
Więc czym tak właściwie są cnoty. Starożytny teolog Św. Grzegorz z Nyssy mówił że: „Celem życia cnotliwego jest upodobnienie się do Boga.”  A więc można powiedzieć, że cnotą w moralności chrześcijańskiej określa się trwałą dyspozycję człowieka do czynienia dobra. To właśnie dzięki cnotom osoba wypełnia dobre uczynki oraz daje z siebie to co najlepsze.
Cnoty boskie, czyli teologiczne, są tymi cnotami, dzięki którym człowiek może uczestniczyć w naturze Bożej; odnoszą się bezpośrednio do Boga i od Niego pochodzą. Uzdalniają one chrześcijanina do życia w jedności z Trójcą Świętą. Są one podstawą całego życia moralnego, gdyż kształtują inne cnoty moralne. Zostały wszczepione w dusze chrześcijan przez samego Pana, aby mogli oni postępować jako dzieci Boże. Właśnie przez te cnoty w człowieku jest obecny i działa Duch Święty. Należą do nich: wiara, nadzieja i miłość.

Wiara

Wiara jest cnotą, która sprawia, że chrześcijanie wierzą w Boga oraz w Jego Objawienie, a zatem również w to, co Kościół święty podaje do wierzenia. Wiara jest równoznaczna z całkowitym powierzeniem się Bogu i poddaniem Jego woli. Wzorem tego posłuszeństwa są Abraham („ojciec wszystkich wierzących”) oraz Maryja.
Wiara nie może być oddzielona od pozostałych cnót. Ona „działa przez miłość”(Ga 5,6). Wymaga uczynków, bo bez nich „jest martwa” (Jk 2,26). Pozbawiona miłości i nadziei nigdy nie jednoczy w pełni wiernego z Chrystusem.
Zadaniem chrześcijanina jest nie tylko wierzyć, ale też dawać świadectwo swojej wiary, co podkreślał sam Chrystus: „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto sie Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie (Mt 10, 32-33).”

Nadzieja

Nadzieja jest cnotą, dzięki której wierni pragną Królestwa Bożego i życia wiecznego w jedności z Bogiem, pokładając ufność w obietnicach Jezusa: Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, która wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnice (Hbr 10, 23).
Przez cnotę nadziei człowiek dąży do szczęścia; jest ona inspiracją do działania. Chroni ludzi przed zwątpieniem i podtrzymuje w ciężkich chwilach, zapewniając radość nawet w czasie próby, zgodnie ze słowami św. Pawła: Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi (Rz 12,12). Nadzieja powinna zatem towarzyszyć chrześcijaninowi we wszelkich okolicznościach.
Cnota nadziei znajduje swój wyraz w modlitwie chrześcijańskiej, zwłaszcza w „Ojcze Nasz”.

Miłość

Miłość jest tą cnotą, która pozwala wiernym miłować Boga dla Niego samego oraz miłować bliźnich jak siebie samych ze względu na miłość Boga.
W nauczaniu Jezusa przykazanie miłości Boga i miłości bliźniego zajęły pierwsze  miejsce. Miłość stanowi bowiem centrum moralności chrześcijańskiej. Sam Bóg jest nazywany Miłością, gdyż umiłował swoje stworzenie – człowieka – tak bardzo, że oddał swojego Syna, aby ten umarł za grzechy wszystkich ludzi.
Chrześcijanin powinien obdarzać miłością nie tylko swoich bliskich, lecz również nieprzyjaciół: „A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5,44).” To przykazanie miłości nieprzyjaciół było swoistą nowością dla współczesnej Chrystusowi ludności żydowskiej.
Miłość przewyższa wszystkie cnoty i jest uznawana za pierwszą z cnót Boskich. Ożywia i inspiruje praktykowanie wszystkich pozostałych. Św. Paweł nazwał ją „więzią doskonałości” (Kol 3, 14). Jej owocami są radość, pokój i miłosierdzie. 

ZADANIE:

PRZECZYTAJCIE „HYMN O MIŁOŚCI” ŚW. PAWŁA APOSTOŁA, który znajduje się w 13 rozdziale 1 Listu do Koryntian.

Można też posłuchać pięknej interpretacji tego tekstu w wykonaniu Antoniny Krzysztoń:

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Katecheza 8

„ZMARTWYCHWSTAŁY”

FILM NA CZASIE

Moi drodzy. Chcę Was zaprosić do obejrzenia pięknego filmu: „Zmartwychwstały” – to pełnometrażowy film fabularny, ze świetną obsadą aktorską i zrobiony z wielkim rozmachem. Zainteresuje każdego.

Oto krótka recenzja:

Rzymski centurion Clavius po tym jak bierze udział w ukrzyżowaniu Jezusa Chrystusa, dostaje od Piłata zadanie, by dopilnował on, aby ciało zabitego nie zostało wykradzione przez Jego uczniów. Tego bowiem domagają się od Piłata przywódcy Sanhedrynu, którzy wcześniej doprowadzili do skazania na śmierć Pana Jezusa, obawiając się, iż Apostołowie, skradną Jego ciało z grobu. Clavius zgodnie z poleceniem zjawia się przy grobie Chrystusa, sprawdza, czy Jego ciało tam jest, a następnie przy współudziale kilku osób zamyka wejście oraz przybija nań pieczęcie Imperium. Mimo to jednak, trzeciego dnia po ukrzyżowaniu, ciało Pana Jezusa znika z grobu,  nie ma też pilnujących go żołnierzy. Co się stało? Clavius zaczyna śledztwo mające za zadanie wyjaśnić kwestię tajemniczego opustoszenia grobu. Jednak, z biegiem czasu, podawana przez przywódców Sanhedrynu wersja, jakoby Apostołowie wykradli ciało Chrystusa, staje się coraz mniej wiarygodna – na sznurach krępujących zwłoki nie ma śladów przecięcia, a żołnierze pilnujący grobu, których udało się odnaleźć dziwnie „plączą się w zeznaniach”.

Film ten jest ciekawie pomyślaną opowieścią o racjonalnych dowodach na rzecz zmartwychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa, a co za tym idzie także o prawdziwości religii chrześcijańskiej. Produkcja ta w piękny sposób pokazuje nam jednak również to, jak owa najbardziej fundamentalna dla naszej wiary prawda, może i przemienia życie wielu osób.

DZIŚ ŻADNYCH ZADAŃ!

…………………………………………………….

Katecheza 7

Rola modlitwy w życiu chrześcijanina

Modlitwa to dialog z Bogiem. Tak najkrócej można streścić jej istotę. Modlimy się wtedy, kiedy jesteśmy radośni, kiedy jest nam smutno, kiedy dzieje się coś niedobrego. Chrześcijanin chce, by Bóg był obecny w jego życiu w każdej sytuacji.

A więc modlitwa to nawiązanie osobistej relacji z Panem Bogiem, a to wcale nie jest takie łatwe.

Oto kilka zasad, które pomogą Ci tę relację nawiązać.

Zasada pierwsza: Bóg cię kocha i ma dla twojego życia wspaniały plan.
Bóg cię stworzył. Co więcej, Bóg tak bardzo cię kocha, że chce, byś Go znał i spędził z Nim całą wieczność. Jezus powiedział: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Jezus przyszedł na świat po to, by każdy człowiek mógł zrozumieć Boga i poznać Go osobiście. Tylko Jezus może nadać życiu znaczenie i cel.
Co zatem powstrzymuje człowieka od poznania Boga?
Zasada druga: Człowiek jest grzeszny i w konsekwencji oddzielony od Boga.
Powodem, dla którego odczuwamy owo oddzielenie, odseparowanie od Boga, jest nasz grzech. Biblia mówi: „Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze”.
W głębi serca nasza postawa może polegać na czynnym buncie wobec Boga albo biernej obojętności w odniesieniu do Boga i Jego dróg. Obie postawy są przejawem tego, co Biblia nazywa grzechem.
Konsekwencją grzechu w naszym życiu jest śmierć — duchowe oddzielenie od Boga. Nawet jeśli spróbujemy zbliżyć się do Niego przez własne wysiłki, nieuchronnie poniesiemy porażkę.
Poniższy diagram ilustruje przepaść oddzielającą nas od Boga. Strzałki symbolizują podejmowane przez nas próby dotarcia do Boga o własnych siłach. Staramy się na przykład pełnić dobre uczynki albo zasłużyć na Bożą akceptację przez uczciwe życie lub przyjęcie określonego systemu moralnego. Jednak nasze starania nie są wystarczającym zadośćuczynieniem za nasz grzech.
W jaki sposób można zatem pokonać ową przepaść?

Zasada trzecia: Jezus Chrystus jest jedynym Bożym rozwiązaniem problemu grzechu i winy człowieka. Przez Niego możemy poznać i przeżywać Bożą miłość i plan dla naszego życia.

Zasłużyliśmy na to, byśmy sami zapłacili za swój grzech. Problem polega na tym, iż karą jest śmierć. Jednak – pomimo naszego grzechu – kochający Ojciec posłał jedynego Syna, aby rozwiązać nasz problem. Chrystus przyjął na siebie należną nam karę tak, byśmy nie musieli umierać w oddzieleniu od Boga. Na krzyżu Jezus wziął na siebie wszystkie nasze grzechy i w pełni za nie zapłacił. „Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas do Boga przyprowadzić”. „Nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas”. Dzięki śmierci Jezusa na krzyżu nasz grzech nie musi już dłużej oddzielać nas od Boga.
„Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Jezus nie tylko umarł za nasze grzechy, ale i powstał z martwych. W ten sposób udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że ma prawo obiecać życie wieczne — że jest Synem Bożym i jedynym pośrednikiem, przez którego możemy poznać Boga. To dlatego Jezus powiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”.
Porzućmy bezskuteczne próby dotarcia do Boga o własnych siłach — Jezus pokazuje nam, w jaki sposób już teraz możemy nawiązać z Nim przyjaźń. Mówi „Przyjdźcie do mnie”. „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie — niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza”. To miłość do nas spowodowała, że Jezus zniósł cierpienie krzyża. A teraz zaprasza nas, byśmy przyszli do Niego i zawarli z Bogiem osobistą więź.
Jednak nie wystarczy tylko wiedzieć o tym, co Jezus dla nas zrobił i co nam oferuje. Aby nawiązać przyjaźń z Bogiem, trzeba osobiście zaprosić Go do naszego życia.
Zasada czwarta: Każdy człowiek musi osobiście przyjąć Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela i Pana.
W Biblii jest napisane: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego”.
Przyjmujemy Jezusa przez wiarę. Pismo Święte mówi: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”11.
Przyjęcie Jezusa oznacza uznanie, że jest On Synem Bożym, za którego się podawał, a następnie zaproszenie Go, aby prowadził nas i kierował naszym życiem. Jezus powiedział: „Ja przyszedłem po to, abyście mieli życie i mieli je w obfitości”.
Oto zaproszenie Jezusa — On powiedział: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną”.
W jaki sposób odpowiesz na Boże zaproszenie?
Zastanów się nad tymi dwoma ilustracjami.

Życie kierowane przez własne „ja”
Własne „ja” na tronie Jezus poza nawiasem życia Decyzje i działania kierowane wyłącznie przez własne „ja”, co często prowadzi do niezadowolenia i frustracji

Życie kierowane przez Chrystusa
Jezus na tronie życia człowieka „Ja” podporządkowane Jezusowi Człowiek dostrzega w swoim życiu wpływ i kierownictwo Jezusa

ZASTANÓW SIĘ!!!!!!

Które koło najlepiej przedstawia twoje życie?
Które koło przedstawia życie, jakiego pragniesz?

Zaproś Jezusa do swojego życia…. spróbuj się pomodlić…. dzisiaj …..?!

Możesz przyjąć Jezusa właśnie teraz. Pamiętaj, co On mówi: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną”. Czy chcesz odpowiedzieć na to zaproszenie? Dalsze wskazówki wyjaśnią, w jaki sposób możesz to zrobić.
Bóg zna intencje twojego serca i nie zależy Mu na starannie dobranych słowach. Jeśli nie wiesz, jak się modlić, przedstawiona poniżej przykładowa modlitwa pomoże Ci wyrazić to, co czujesz:
„Jezu, chcę Cię poznać. Chcę, abyś wszedł w moje życie. Dziękuję, że umarłeś na krzyżu za mój grzech, abym mógł doświadczyć pełni Twojego przebaczenia i akceptacji. Tylko Ty możesz uzdolnić mnie do przemiany w taką osobę, jaką mam być zgodnie z Twoim zamysłem. Dziękuję Ci za to, że mi przebaczyłeś i że dajesz mi życie wieczne z Bogiem. Powierzam Ci swoje życie. Proszę, uczyń z nim, co zechcesz. Amen”.
Jeśli szczerze zaprosiłeś Jezusa do swojego życia, On wszedł w nie, tak jak obiecał. W ten sposób zawarłeś osobistą więź z Bogiem.
Teraz rozpoczynasz trwającą całe życie podróż pełną zmian i rozwoju. Będziesz poznawać Boga coraz lepiej przez czytanie Biblii, modlitwę oraz spotkania z innymi chrześcijanami.

MASZ TRUDNOŚCI Z MODLITWĄ – TO POSŁUCHAJ:

A na koniec posłuchaj pięknej modlitwy napisanej przez Bułata Okudżawę w wykonaniu Hanny Banaszak:

…………………………………………………………………………

Katecheza 6

Pomniki wiary i zaufania Bogu naszych przodków– krzyże i kapliczki w naszej wspólnocie parafialnej

………………………………………………….

Szanowni Rodzice, droga młodzieży, kochane dzieci!

Korzystając z pięknej, wiosennej pogody oraz pewnego poluzowania restrykcji sanitarnych, chcę Wam wszystkim zaproponować podjęcie trudnego, ale i szczególnego zadania. Wymagać ono będzie pewnie zaangażowania wszystkich pokoleń domowych, wykonania kilku telefonów do członków rodziny mieszkających w innych miejscach (szczególnie starszych), wykonania zdjęć i opisów.

Chcę, przy Waszej pomocy, sporządzić internetową dokumentację wszystkich krzyży przydrożnych, kapliczek i pomników znajdujących się na terenie Uherzec Mineralnych, Rudenki, Zwierzynia, Myczkowiec, Orelca, Olszanicy, Leska,Manasterca i innych miejscowości z których młodzież i dzieci uczęszczają do szkoły w Uhercach Mineralnych.W tej dokumentacji powinny znaleźć się także kapliczki znajdujące się przy Waszych domach, czasem umieszczone w niszach, w ścianach domów; w ogródkach czy na działkach.

Przejeżdżając przez nasze wioski widać dużo takich elementów naszej pobożności, które powstawały przez wieki, także na przestrzeni ostatnich lat. Nie dysponujemy żadnymi zapisami na ich temat, a często związane są one ze szczególnymi wydarzeniami, które miały miejsce w naszych rodzinach i w całej naszej społeczności. Wiele z tych wiekowych pamiątek niszczeje i mogą bezpowrotnie zaginąć, a historie z nimi związane popaść w zapomnienie.

Serdecznie więc proszę Was wszystkich o włączenie się w to dzieło. Poszukajmy w naszej okolicy krzyży, kapliczek, pamiątkowych pomniczków i spróbujmy czegoś się o nich dowiedzieć. Dla wszystkich może to być także dobra, twórcza zabawa i skorzystanie ze świeżego powietrza, a może porozmawianie z babcią, która ucieszy się, że może być pomocna.

Wszystkie zabrane informacje prześlijcie na mojego maila:

krzyfilip@wp.pl

Jakie informacje są potrzebne:

NAZWA – (np. krzyż przydrożny, albo kapliczka Serca Pana Jezusa)

LOKALIZACJA – gdzie znajduje się opisywany obiekt (np. w Uhercach Mineralnych koło plebanii nr. domu 155)

OPIS – (np. krzyż ma ok. 2 m wysokości, wykonany z metalu, umieszczony na betonowym postumencie, pomalowany na kolor brązowy)

OKOLICA – (np. znajduje się w ogródku wśród kwiatów, lub jest odrodzony drewnianym płotkiem a obok rosną cztery duże lipy)

CZAS POWSTANIA – (np. rok 1987, lub XIX w.)

FUNDATORZY – kto ufundował i zbudował (np. nasza babcia Kunegunda i dziadek Fryderyk Kowalski)

OKOLICZNOŚCI POWSTANIA – (np. wotum dziękczynne za 50 lat małżeństwa)

HISTORIE – jeśli znane są jakieś szczególne wydarzenia związane z krzyżem, lub kapliczką, szczególnie cenne będę wspomnienia babci czy dziadka.

INNE UWAGI – swoje własne

ZDJĘCIA – trzeba zrobić kilka zdjęć (max 10), z różnych ujęć, także zdjęcie napisu, jeśli jest. Mile widziane będzie także zdjęcie autorów (może bez maseczki) na tle kapliczki.

PODPIS – kto opracował, na podstawie czyich opowiadań

Tak zebrane informacje zostaną umieszczone na naszej stronie internetowej.

Z góry dziękuję za podjęty trud.

Życzę Szczęść Boże!

—————————————————————————–

KATECHEZA 5

BÓG BOGATY W MIŁOSIERDZIE

Święto Miłosierdzia Bożego – II Niedziela Wielkanocna

Święto Miłosierdzia obchodzone jest w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, zwaną obecnie Niedzielą Miłosierdzia Bożego. Wpisał je do kalendarza liturgicznego najpierw Franciszek kard. Macharski dla archidiecezji krakowskiej w roku 1985. Na prośbę Episkopatu Polski Ojciec Święty Jan Paweł II w 1995 roku wprowadził to święto dla wszystkich diecezji w Polsce. W dniu kanonizacji Siostry Faustyny 30 kwietnia 2000 roku Papież ogłosił to święto dla całego Kościoła.

Inspiracją dla ustanowienia tego święta było pragnienie Jezusa, które przekazała Siostra Faustyna. Pan Jezus powiedział do niej: Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia. Pragnę, aby święto Miłosierdzia, było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników.

W wielu objawieniach Pan Jezus określił nie tylko miejsce święta w kalendarzu liturgicznym Kościoła, ale także motyw i cel jego ustanowienia, sposób przygotowania i obchodzenia oraz wielkie obietnice. Największą z nich jest łaska „zupełnego odpuszczenia win i kar”. Jest to – jak tłumaczy ks. prof. Ignacy Różycki – łaska większa od odpustu zupełnego. Ten polega bowiem tylko na darowaniu kar doczesnych należnych za popełnione grzechy, ale nie jest nigdy odpuszczeniem samych win.

Wybór pierwszej niedzieli po Wielkanocy nie jest przypadkowy – na ten dzień przypada bowiem oktawa Zmartwychwstania Pańskiego, które wieńczy obchody Misterium Paschalnego Chrystusa. Ten okres w liturgii Kościoła wyraźniej niż pozostałe ukazuje tajemnicę miłosierdzia Bożego, która najpełniej została objawiona właśnie w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego w bezpośrednim sąsiedztwie liturgii męki i zmartwychwstania Chrystusa podkreśla źródło i motyw przeżywanych tajemnic wiary. Jest nim, oczywiście, miłosierdzie Boga. Inaczej mówiąc – nie byłoby dzieła odkupienia, gdyby nie było miłosierdzia Boga.

  1. Obejrzyj film dokumentalny

2. Opisz obraz Chrystusa Miłosiernego – mile widziane są Twoje własne interpretacje i wrażenia. Co widzisz w tym szczególnym obrazie? W jaki sposób on do Ciebie przemawia?

Gesù_confido_in_te

3. Prześlij mi na maila swoje przemyślenia!

krzyfilip@wp.pl

4. Na koniec pomódl się słowami:

O najmiłosierniejszy Jezu, Twoja dobroć jest nieskończona, a skarby łask nieprzebrane. Ufam bezgranicznie Twojemu miłosierdziu, które jest ponad wszystkie dzieła Twoje. Oddaję się Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń, ażeby w ten sposób móc żyć i dążyć do chrześcijańskiej doskonałości. Pragnę szerzyć Twoje miłosierdzie poprzez spełnianie dzieł miłosierdzia, tak wobec duszy, jak i ciała, zwłaszcza starając się o nawrócenie grzeszników, niosąc pociechę potrzebującym pomocy, chorym i strapionym. Strzeż mnie więc, o Jezu, jako własności swojej i chwały swojej. Jakkolwiek czasami drżę ze strachu, uświadamiając sobie słabość moją, to jednocześnie mam bezgraniczną ufność w Twoje miłosierdzie. Oby wszyscy ludzie poznali  nieskończoną głębię Twego miłosierdzia, zaufali Mu i wysławiali Je na wieki. Amen.

……………………………………………………

KATECHEZA 4

EUCHARYSTIA SAKRAMENTEM ŻYCIA:

DRODZY MŁODZI PRZYJACIELE!

Zapraszam Was dzisiaj do pochylenia się nad Sakramentem Eucharystii, który jest dla nas wszystkich szczególnie ważny, gdyż jest pokarmem na drogę do wieczności. Oczywiście młody człowiek raczej nie myśli jeszcze o życiu wiecznym, gdyż jest do dla niego perspektywa tak odległa, że aż wręcz abstrakcyjna. Niemniej jednak trzeba sobie uświadomić, że przecież przez całe życie pracujemy na wieczność. Także w klasie ósmej. Pan Jezus powiedział kiedyś „czuwajcie i bądźcie gotowi, gdyż w chwili, której się nie domyślacie Syn Człowieczy przyjdzie„. To oczywiście nie jest groźba, ale zachęta, by czasem pomyśleć i o tym właśnie. Dlatego Chrystus zastawił nam Siebie pod postaciami chleba i wina, by nas umacniać na drodze przez życie. Dlaczego ten właśnie Sakrament jest taki ważny? Dlatego że zobowiązuje on do dobrego i uczciwego życia w wierze i miłości Boga i bliźniego. Wymaga on czystego serca, a więc rachunku sumienia, żalu, spowiedzi i zadośćuczynienia, pełnienia uczynków miłości wobec potrzebujących pomocy, i codziennego czuwania, by nie ulegać pokusom do złego.
Można więc powiedzieć, że przyjmowanie Eucharystii z czystym i przygotowanym sercem, to jednocześnie wypełnianie wszystkich przykazań Bożych i Kościelnych. Przypomnijmy więc sobie to co wiemy na temat tego Sakramentu.
  1. Przeczytaj uważnie niektóre teksty z pisma Świętego, które mówią o Eucharystii:
Św. Paweł w Liście do Koryntian pisze: „Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę». Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę»” (1 Kor 11,23-25).
Ewangelista Mateusz: „A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego». Po odśpiewaniu hymnu wyszli ku Górze Oliwnej. „
Św. Jan daje nam wspaniały opis znaczenia Eucharystii. Jezus po rozmnożeniu chleba sam zapowiedział że stanie się pokarmem na życie wieczne:
„Rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec». Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?» Jezus odpowiadając rzekł do nich: «Na tym polega dzieło [zamierzone przez] Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał». Rzekli do Niego: «Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba». Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!». Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie……..
Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: «Jam jest chleb, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: „Z nieba zstąpiłem”». Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. …….
Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?»
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?». Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą». Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są , co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca». Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?». Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga».

2. OBEJRZYJ FILMY:

3. A TERAZ ODPOWIEDZ NA KILKA PYTAŃ I PRZEŚLIJ NA MOJEGO MAILA:

krzyfilip@wp.pl

  • Do jakich wydarzeń ze Starego Testamentu nawiązuje Ostatnia Wieczerza?
  • Co to była „manna” i w jakich okolicznościach się pojawiła wśród Izraelitów wędrujących po pustyni?
  • Dlaczego Pan Jezus mówi o sobie, że jest „chlebem życia”?
  • Z jakiego powodu wielu uczniów Jezusa odeszło od Niego po wygłoszeniu mowy o Eucharystii?
  • Co ma wspólnego Msza Święta z Sakramentem Eucharystii?

Wiem że pytania nie są łatwe, ale Wy jesteście inteligentni i poradzicie sobie z nimi.

Pozdrawiam, czekam na odpowiedzi i życzę wszystkim zdrowia.

Szczęść Boże!

Ks. Krzysztof

..……………………………………………………….

KATECHEZA 3

PROPOZYCJA REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH:

 

DRODZY MŁODZI PRZYJACIELE!

Epidemia koronawirusa w różny sposób dotyka dzisiejszego człowieka i częstokroć zadaje mu ból, chcemy ogłosić, że jest ANTIDOTUM – Rekolekcje Wielkopostne dla młodzieży.

Szkoła Nowej Ewangelizacji św. Jakuba Apostoła oraz Rozgłośnia Archidiecezji Przemyskiej „Radio Fara” zapraszają na rekolekcje dla młodzieży. To propozycja szczególnie dla uczniów szkół średnich, ale zapraszamy wszystkich młodych duchem 🙂

Spotkanie rekolekcyjne #Antidotum będzie się składało z konferencji i wyzwania, mianowicie do każdego głoszenia będzie małe zadanie, które będzie praktyczną odpowiedzią na usłyszane słowo.


Rekolekcje będą transmitowane NA ŻYWO
przez cztery kolejne dni,
począwszy od wtorku 31 marca 2020 r. o godzinie 12.20
na kanale YouTube:

Radio FARA
MRutkowski

oraz na Facebook:

Radio FARA
 SNE AP

oraz fara.tv
a także na antenie Radia FARA

https://przemyska.pl/wp-content/uploads/2020/03/RF_SNE_2020_WielkopostneRekolekcjeDlaMlodziezy_ANTIDOTUM_zapowiedz.mp4?_=1

Epidemia koronawirusa mocno nas ogranicza,
ale nic i nikt nie może ograniczyć Bożej Łaski i Miłości!
Poza Tobą samym…!
Zapraszamy do wspólnego przygotowania na tegoroczne Święta Paschalne.

..…………………………………………………………..

KATECHEZA 2

PRAWDY WIARY

Drodzy Młodzi Przyjaciele.
Nasze przygotowanie do przyjęcia Sakramentu Bierzmowania trwa i musi trwać mimo wszystkich niesprzyjających okoliczności, które się pojawiły. Proszę was bardzo, byście dołożyli starań, by to przygotowanie było dobre. Wszyscy mamy nadzieję, że Pan okaże nam miłosierdzie i odwróci od nas swoje zagniewanie. Dlatego tym bardziej trzeba nam wielkiej modlitwy, ale i wysiłku by poznać Jego wolę i Jego przykazania.
Proponuję wam dziś zatrzymanie się przez chwilę nad fundamentami naszej wiary, które są zawarte w tzw. SZEŚCIU PRAWDACH WIARY:
1. Jest jeden Bóg.
2. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze.
3. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty.
4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.
5. Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
6. Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna.
Zapewne je znacie i umiecie na pamięć, ale to nie wszystko, trzeba jeszcze  dobrze je zrozumieć. Dlatego proponuję wam zapoznanie się z ich treścią i przesłaniem. Pomoże nam w tym Ojciec Jacek Szymczak z zakonu Dominikanów, znany i ceniony duszpasterz akademicki z Łodzi. Posłuchajmy jego katechez na temat każdej z prawd wiary:
MAM NADZIEJĘ, ŻE TE KATECHEZY WYJAŚNIŁY WAM CO NIECO Z TYCH TRUDNYCH, JAKBY NIE BYŁO PRAWD RELIGIJNYCH.
Proponuję wam także obejrzenie wspaniałego filmu o Świętym Filipie Neri. Jest to jeden z najpiękniejszych i najbardziej wciągających filmów religijnych jakie widziałem. Oglądałem go kilka razy i ciągle do niego wracam. Możecie zaprosić do oglądania całą rodzinę. Gwarantuję wam, że nie będziecie rozczarowani.

Kto by chciał po filmie napisać jego recenzję byłbym wniebowzięty.

Proszę przesłać mi na maila

krzyfilip@wp.pl

– chętnie przeczytam.

Filmu niestety nie da się skopiować, więc musicie go znaleźć, podaję adres: część 1 i 2

……………………………………………………

https://gloria.tv/?language=VhNsBNkAXCbW6LyxcWeq7Yt4F&post=GMzwpAnJX66p4eRuYAarKvsmg
https://gloria.tv/?language=VhNsBNkAXCbW6LyxcWeq7Yt4F&post=aiGBM6ZP3t9K3Nkp8PGWEdjd9

…………………………………………………….

Życzę miłego oglądania:

Szczęść Boże!

…………………………………………………….

KATECHEZA 1

Droga młodzieży z klasy VIII, mamy Wielki Post, bardzo szczególny w tym roku. Nie wiemy co będzie dalej, jak się wszystko potoczy w naszym świecie. Dlatego proponuję wam w nadchodzących dniach zastanowić się chwilę nad sobą i swoim życiem. Może to będzie taka pierwsza wasza próba zmierzenia się z sobą i swoim sumieniem.

Spróbujcie wykonać to zadanie, a na pewno trochę lepiej poznacie siebie samych, tym bardziej, że mimo wszystko przygotowujemy się do przyjęcia Sakramentu Bierzmowania.

 RACHUNEK SUMIENIA

 Instrukcja:

  1. Biorę kartkę i długopis i rezerwuję sobie pół godziny nie 5 minut !!
  2. Modlitwa jak poniżej
  3. Czytamy po jednej linijce, jeżeli to mnie nie dotyczy idę dalej, jeżeli coś w tym jest notuję sobie o co chodzi
  4. Czytam sobie to co zanotowałem i zastanawiam się co z tych spraw było grzechem ciężkim to znaczy popełnionym przeze mnie świadomie i dobrowolnie. Zaznaczam sobie te sprawy o których powinienem powiedzieć przy spowiedzi.
  5. Modlitwa na zakończenie jak poniżej
  6. Niszczę kartkę z notatkami by nie dostała się w czyjeś ręce, to sprawa między mną a Miłosiernym Bogiem.
Modlitwa: Boże, Ty wiesz, jak wielka jest moja zdolność do okłamywania samego siebie. Ty wiesz również, że umiem przesadzać i dramatyzować swoje upadki. Daj mi proszę trzeźwy umysł, realizm i uczciwość w ocenie samego siebie. Pozwól, żebym wciąż pamiętał o Twojej cierpliwej miłości wobec mnie. Daj mi odwagę, bym stanął w prawdzie przed Tobą.

GRZECHY PRZECIWKO BOGU:
  • Czy wierzę, że Bóg mnie kocha i że interesuje Go Moje życie?
  • Czy żyję tak, jakbym Boga nie potrzebował – polegam wyłącznie na własnych siłach, sądzę, że wszystko zależy ode mnie, wiem lepiej, co dla mnie dobre, a co złe (pycha)?
  • Czy nie zapominam o tym, że zawsze mam się modlić, niezależnie od tego, co czuję, czy jest mi dobrze, czy źle?
  • Czy nie ograniczam modlitwę tylko do pacierza do odklepania formułek?
  • Czy do Boga zanoszę tylko błagania, czy także dziękczynienia i uwielbienia?
  • Czy nie zarzucałem Boga mnóstwem słów, czy dopuszczałem Go do głosu?
  • Czy nie za mało korzystam z sakramentów – Bożych darów dla mnie? Jak często spowiadam się, przystępuję do Komunii Św., uczestniczę we Mszę św.?
  • Czy przystąpiłem do komunii z ciężkim grzechem na sumieniu, bez wcześniejszej spowiedzi?
  • Czy uczestniczę we Mszy św. jak obserwator i kibic, czy jako aktywny uczestnik (wspólny śpiew, modlitwa, odpowiedzi)?
  • Czy czytam Pismo Św.?
  • Jak wygląda moje uczestnictwo w szkolnej katechezie?
  • Czy wierzę w zabobony (czarny kot, siostra zakonna, kominiarz i inne)?
  • Czy wierzę w horoskopy, kamienie, wróżki itp., przywiązuję do tego wagę?
  • Co noszę na szyi: krzyżyk, medalik czy inny przedmiot, który nic nie mówi o Bogu?
  • Czy potrafię uszanować to, co święte (kościół, cmentarz, krzyż, figury Maryi i świętych, medalik, który noszę na szyi)?
  • Czy dziękuję Panu Bogu za to, co mam, nawet gdy inni mają więcej?
  • Czy nie mówiłem, podejmując działanie: „Panie Boże, a teraz ja sam pokażę Ci, jaki jestem godny bycia Dzieckiem Bożym, udowodnię Ci, że jestem już dobry.”?
  • Czy świadomie popełniam grzech z tłumaczeniem: „Pójdę do spowiedzi i wszystko będzie w porządku.”?
GRZECHY PRZECIWKO KOŚCIOŁOWI:
  • Czy byłem wystarczająco zaangażowany w życie Kościoła?
  • Czy nie krytykowałem Kościoła bez poczucia współodpowiedzialności?
  • Czy nie odrzucałem oficjalnego nauczania Kościoła (Katechizm Kościoła Katolickiego i nauczanie papieskie)?
  • Czy zachowałem post (np. post piątkowy jest wspólnym wyrazem solidarności z Męką Chrystusa)?
GRZECHY PRZECIWKO BLIŹNIEMU:
  • Czy jestem egoistą, szukam tylko własnego dobra, inni ludzie są jedynie środkami do moich celów?
  • Czy wybieram tylko te znajomości, które sprawiają mi przyjemność?
  • Czy narzucam własne zdanie, chcę zawsze mieć rację i ostatnie słowo, nie słucham innych?
  • Czy szufladkuję ludzi, przypisuję im etykietki, ostro krytykuję i oceniam?
  • Czy niszczę dobro wspólne: w szkole – ławki, pomoce szkolne i inne; na ulicy (wandalizm)?
  • Czy przebaczam, umiem mówić „przepraszam”, przyznaję się do winy?
  • Czy kłamię, ubarwiam moje opowiadania, przesadzam dla efektu?
  • Czy lubię plotkować?
  • Czy zdradzam cudze tajemnice, wykorzystuję otrzymane informacje przeciwko innym?
  • Czy jestem uczciwy?
  • Czy oddaję rzeczy pożyczone?
  • Czy potrafię dziękować ludziom za dobro, reagować na zło?
  • Czy nakłaniam innych do grzechu, do zła?
  • Czy namawiam innych do grzechów seksualnych (swoją dziewczynę, chłopaka)?
  • Czy umiem docenić zdolności i dobre postępowanie innych, pochwalić, pogratulować  zwycięstwa czy dobrej oceny?
  • Czy wykluczam Boga z koleżeństwa, przyjaźni, miłości: np. nie powierzam tych relacji Panu Bogu?
  • Czy modlę się za innych (rodziców, rodzeństwo, rodzinę, nauczycieli, kapłanów z parafii, znajomych ze wspólnoty)?
  • Czy jestem zawistny? Zazdroszczenie komuś tego, co posiada, życzenie mu, żeby tego nie miał?
  • Czy potrafię wynagrodzić wyrządzoną krzywdę (oddać skradzioną rzecz, przeprosić za oszustwo, kłamstwo, złość)?
  • Czy szanuję i dbam o własność wspólną (np. przyrodę, ławki w parku, szkołę, jej pomieszczenia i wyposażenie, autobus, którym jeżdżę do szkoły, itp.)?
GRZECHY PRZECIWKO SOBIE:
  • Czy zastanawiam się nad celem i sensem mojego życia?
  • Czy jestem odpowiedzialny za czyny, słowa, obietnice?
  • Czy marnuję czas, czy też umiem go zaplanować i dobrze wykorzystać?
  • Czy jestem leniwy, łatwo się zniechęcam?
  • Czy dobrze wykorzystuję niedzielny odpoczynek? Nie nadużywam w tym dniu telewizora lub komputera, zapominając o całym świecie?
  • Czy idę na łatwiznę, marnuję swoje zdolności – odpisuję zadania ( sam ich nie robię – nie chce mi się), ściągam?
  • Czy utrzymuję kontakty głównie z tymi, którzy się nade mną litują, a nie z tymi, którzy wymagają?
  • Czy przywiązuję zbytnią wagę do rzeczy materialnych?
  • Czy oglądam pornograficzne filmy i czasopisma?
  • Czy nie pobudzam swojej seksualności (pornografia, nieczyste myśli, nieczyste wirtualne znajomości przez Internet, samogwałt)?
  • Czy szanuje swoje zdrowie (papierosy, alkohol, narkotyki, brak sportu)?
  • Czy jest we mnie egoizm i egocentryzm: patrzenie na świat przez pryzmat samego siebie? Czy pytam samego siebie o zgodność moich własnych decyzji z wolą Bożą?
  • Czy akceptuję samego siebie, czy też trwam w postawie buntu wobec Pana Boga, że jestem taki, a chciałbym być inny?
  • Czy nie jest tak, że dostrzegam jedynie swoje wady, upadki i porażki?
  • Czy potrafię się cieszyć z tego, co mam?
  • Czy dbam o swoje ciało, zdrowie fizyczne (ciepłe ubranie, odpoczynek, sen, walka z nałogiem)?
Modlitwa: Proszę Cię Panie o Twoją pomoc w szczerym wyznaniu moich grzechów. Daj proszę mądrość i cierpliwość spowiednikowi. Przemawiaj do mnie przez niego. Pokaż, co i jak mogę w sobie zmieniać. Niech ten sakrament będzie dla mnie źródłem radości i nadziei na to, że pomimo moich upadków mogę stać się świętym.
Chrystus dla mnie cierpiał
Chrystus dla mnie cierpiał
Chrystus za mnie umarł
Chrystus za mnie umarł
Potrzeba mi pokory, wiary i szczerości sumienia
Potrzeba mi pokory, wiary i szczerości sumienia
Chrzest
Spowiedź
I Komunia
Msza Święta
Bierzmowanie
Małżeństwo
Namaszczenie
Pogrzeb